Tort dla Leny powstawał dwa razy.Po dotarciu do domu z tortem nastąpił mały wypadek i tort wylądował na podłodze w garażu.Po chwilowej konsternacji rodzice zadzwonili z pytaniem czy jest możliwość zrobienia jeszcze jednego tortu.Większość dekoracji została zniszczona ale piesek przeżył.Miałam dwie godziny na zrobienie drugiego tortu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz